Katalizator sadpal

Dzień dobry
Sezon grzewczy już się zaczął, co prawda palenie w piecu nie jest moim ukochanym zajęciem, no, ale jak trzeba to trzeba. I tak codzienny obyczaj: budzić się wcześniej o świcie, założyć się w ubrania robocze, maska przeciw pyłowa albo prawidłowiej przeciw gazowa na twarz, rękawice na ręce i do kotłowni. Usunąć popiół, oczyszczać piec, co jakiś okres uprzątnąć górny szyber do tego celu są szczotki kominiarskie, generalnie okropieństwo. A jeszcze ten straszliwy, ciemny, smolisty nalot na wewnętrznych ściankach pieca. To mnie doprowadzało do szału. Miał bez wątpienia jak sie pali winien być wilgotny podczas spalania wydziela się cała mnóstwo związków sadza, smoła i takie tam inne i oblepia palenisko od wewnątrz, smoła może być bardziej lepka a od czasu do czasu mniej, ale zawsze mam problem z usunięciem tego świństwa, które obklejając wewnętrzne ścianki w dużej mierze zmniejszało sprawność pieca.
Wolno stwierdzić, że smoła działa jak izolator, im grubsza warstwa (oblepiona do tego popiołem) tym mniej energii z spalanego miału lub żaru, przedostaje się przez stalowe ścianki do wody, a więcej leci w komin, czyli strata kasy (nie mówiąc już o sąsiadach, którzy wdychają to wszystko, na pewno nie na zdrowie). Nie mam pojęcia jak to ująć, ale wiem, że jak palenisko jest super czysty to woda, nagrzewa mi się szybko, a jak piec jest zabrudzony to bardzo wolno, logiczne!
Następna przypadek to komin, który trzeba czyścić przynajmniej raz w roku, bo zachodzi sadzą i tu też koszty, bo albo zapłacić kominiarzowi albo samemu nabyć wycior do komina i drut lub sznur. Trzeba wtedy wejść na dach albo od spodu, a jak wspaniale wtedy się wygląda :)

No i docieram do końca. Znajomy powiedział mi, że jest takie coś jak przyśpieszacz spalania sadzy, różne są na rynku, ale najbardziej słynny i skuteczny jest Sadpal. To taki zielonkawy proszek, niepalny i nie wybuchowy, którego dosypuje się do paliwa ( miału, węgla, drewna) i wtedy piec jest w środku czysty. Jak go zakupiłem w sklepie internetowym i dodałem pierwszy raz to płomień zabarwił mi się na żółto-zielono i dym z komina leciał nie ciemny jak zazwyczaj, ale siwy albo taki biały. Znaczy to, że spalanie jest pełne. Na opakowaniu pisało, że używanie go jest ekologiczne, no i ma to sens podobnie jak katalizatory w samochodach, dopalają paliwo i mniej substancji szkodliwych przedostaje się do powietrza.
Teraz trochę o efektach stosowania Sadpalu, co zauważyłem: piec jest w środku siwy albo biały, to zależy ile dorzucę proszku. Tak na oko to dodaję za każdym razem około trzy czubate łyżki stołowe na wsad (piec mam 60kW). Jak dodam więcej sadpalu to jest w wewnątrz suchutko i biało, ekstra to wygląda. Czyścić piec i tak należy, bo popiołu to jest od groma, ale jest on wypalony i nie ma z tym problemu. Pomimo tego na bokach robi się tak łuska jak na wyschniętych jeziorach, i spada po czasie. Na koniec wpiszę, co powiedział mi kolega jak zawołał kominiarza żeby tak na wszelki wypadek wyczyścił komin, kominiarz po robocie zszedł z drabiny zagadał, że komin był czysty, bo chyba ktoś go niedawno czyścił albo stosujesz pan, Sadpal.

Odsłony: 2569